wtorek, 22 listopada 2011

Po długiej przerwie...

Obecnie robotaje u Belga. Od jakiś 4/5 miesięcy. 
Robota dość monotonna. Pracujemy pod H&S. Czyli cd. Od początku roku. 
Najpierw bezpośrednio u nich, teraz u pod wykonawcy. Narzekać nie mogę, choć robota dość monotonna. 
Mamy około 10 stałych punktów, które odwiedzamy codziennie. Nie wszystkie, ale kręcimy się po tych samych miejscach. Ma to swoje plusy, bo znasz miejsce, wiesz co robić, jak dojechać. Gorzej bo monotonnia się wkrada. No ale narzekać nie mogę. Plus jest taki że czas szybciutki mija, tydzień, dwa i za chwilę trza wracać do domu.
  Dojazdy mamy we własnym zakresie, czyli tłukę swoja Renatę po 1200km w jedną stronę. Gazik jak na razie spisuje się bardzo dobrze. Auto ogólnie nie szfankuje, jestem zadowolony. Choć to dość leciwe autko. Rocznik '96. Obecny przebieg jakieś 224tyś. Ale myślę że spokojnie przy delikatnym użytkowaniu i dbaniu o silnik zrobi ponad 350 tyś. Szkoda mi trochę inwestować w nową maszynę jak mam tylko używać ja do jazdy raz na 3 tygodnie. Ale to nie jest główny powód, ważniejszym jest brak kasy i ciągłe długi od kilku lat. Ale myślę że jak dobrze pójdzie i Bóg pozwoli to w połowie przyszłego roku uda się wsio spłacić i w końcu być na zero :)) 
  W firmie jest na 12 (około). Polaków. Moja maszyna Scania R 480. Przebieg ponad 320tyś. Stara nie jest, ale jak to Sc. już jej coś dolega. Ma szefo kupić coś nowego - MAN niby. Ale zobaczymy. Chętnie bym się przesiadł. Bo do skakanki nie mogę się przyzwyczaić. 
  Powrócił w mojej głowie pomysł wyjazdu do Kanady. Na pewno w przyszłym rok, ale jak to faktycznie będzie to zobaczymy. 
  Filmików chwilowo brak, brak nowych "przygód". Po 5 latach driverki powoli odchodzi w zapomnienie żyłka "przygody". Jakieś ekscytacji która ciągnęła za fajere. No ale na każdego szofera to przychodzi. Szybciej lub później. Mam kilka pomysłów na przyszłość - może WP, albo SG... ostatecznie Policja ;] czas pokarze. Choć ciężko będzie mi się rozstać z szoferstwem. Czas pokarze. 
  
  W domu dwa maluchy na zmianę - czasami razem. Dzieci brata, bliźniaki. Kacper i Kaja.