sobota, 2 kwietnia 2011

B - Gent, weekend

No i weekend na bazie. Ostatni weekend na wyspie. Anglia i Pureflet przez 2 dni. Wcześniej stałem 3 dni w Bridgwater. Bardzo ładną Polkę tam spotkałem. Zaczeliśmy wprawdzie rozmawiać po Angielsku, dopiero jak stanąłem przy aucie to odezwała się po Polsku. Zdziwiona bardzo że tak dobrze kierowca mówi po Angolsku ;) więc zapunktowałem :]
 
Do tego pierwszy raz byłem na Danii. Pierwszy raz płynąłem promem z Londynu do Rotterdamu. 12 godzin na wodzie :) fajnie było, kajuta dla każdego, obsługa Ukraińska. Szału nie było, ale fajnie. Zeszło 12h w nocy, prysznic, kolacja. Generalnie odpoczynek. Później dzień jazdy zza Hamburg znów na prom. 1h w kierunku Danii. Można by było jechać autostradami, ale szybciej – i taniej chyba – było popłynąć. No ale przed samym promem okazało się papierów brak... mocno zmartwiłem się. Po przemyśleniach – i przeszukaniu auta 3 razy, stwierdziłem że nie oddali mi przed wjazdem na prom w UK. No ale to już po jabcokach. Miałem pisać do biura, ale wypisałem nową CMR'e i pobili mi ją. Przeprosiłem na rozładunku że nie mam certyfikatu, że zostawiłem na promie. I całe szczęście że to Skandynawia, ludzie spokojniejsi i bardziej wyrozumiali. Niemiec nie popuścił by ;]
 
No i tak zaleciało. Powrót na pusto do NL na baze. 650km na pusto, sporo. Przed Dania spotkałem jeszcze Holendra z H&S, coś tam pobidolił na Polaków. Jak by to nasza wina była że transport stacza się po równi pochyłej.
 
No a tutaj trzeba szukać chyba nowej pracy. Od lipca wchodzą nowe zasady, tzn. normy na paliwo, średnie prędkości, brak przerw po załadunkach. Np jest teraz wpisane w nowe zasady że podczas załadunków i rozładunków trzeba robić przerwę. Tzn. tacho ma rysować przerwy. A Ty masz zasuwać. W sumie dla mnie to norma. Ale te normy na paliwo i średnie prędkości to mnie martwią. Mają premię ucinać.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

w końcu ! :P kiedy wracasz? A.